Autor / Wiadomość

TWÓJ WYMARZONY DZIEŃ

Kamilski
MISZCZ ADMIN



Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland

PostWysłany: Pon 23:07, 17 Mar 2008     Temat postu: TWÓJ WYMARZONY DZIEŃ


tak pomyślałem że może w tym temacie coś napiszecie
chodzi o to żeby ruszyć tą najbardziej intymną część swojego umysłu i napisać dzień ze swoich marzeń od pobudki do snu Smile


zachęcam
Zobacz profil autora
kasiaczekzdw
bywa czasem



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zduńska Wola

PostWysłany: Wto 21:52, 18 Mar 2008     Temat postu:


Kamilku to moze tak na dobry poczatek Ty opisz swoj taki dzien:P
Zobacz profil autora
Kamilski
MISZCZ ADMIN



Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland

PostWysłany: Śro 13:28, 19 Mar 2008     Temat postu:


właśnie dlatego nie zrobiłem tego w pierwszym poście żeby ktoś inny zaczął,
bo jak na razie to to forum przypomina mojego loga a nie forum Razz
bo tylko ja pisze
Zobacz profil autora
kasiaczekzdw
bywa czasem



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zduńska Wola

PostWysłany: Czw 12:41, 20 Mar 2008     Temat postu:


Trzeba jakieś ludy zachęcić do pisania na forum.
Zobacz profil autora
kasiaczekzdw
bywa czasem



Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zduńska Wola

PostWysłany: Czw 14:12, 20 Mar 2008     Temat postu:


No dobra to ja jako pierwsza napisze.
Budząc sie w tym dniu chciałabym sie obudzić obok osoby którą kocham. Dostałabym wspaniałego buziaka a później wygramoliłabym sie do łazienki. Zjadłabym pyszne śniadanie. Po śniadaniu poszłabym do pracy może w banku. Po pracy wzięłabym skrzypce( Moje własne lutnicze) i zaczęła bym grac. Później to samo byłoby z obojem:P. Moja druga praca opierałaby sie na muzyce. Ale to od razu nie oznacza że uczyłabym w szkole muzycznej (nie mam zbyt dużej cierpliwości). Później zajęłabym sie domem(najlepiej z ogrodem w górach lub nad morzem:P). Po całym dniu poszłabym gdzieś na spacer(gdzieś gdzie jest zielono, gdzie znikają smutki). Wieczór spędziłabym z moją kochaną połówka. I tak w miłości i w tym wszystkim co kocham przeleciałby dzień. Ale byłby to najpiękniejszy dzień w moim życiu.


Takie zwykłe marzenia ale tak bardzo chciałabym żeby sie spełniły w końcu każdego marzeniem jest miłość.
Zobacz profil autora
Kamilski
MISZCZ ADMIN



Dołączył: 12 Mar 2008
Posty: 243
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Neverland

PostWysłany: Czw 17:37, 20 Mar 2008     Temat postu:


no to teraz ja, jeżeli za bardzo się w kręcę w literata to przepraszam ale bardzo lubie pisać Smile

Zaczyna się letni dzień. Jest rok 2016.
Delikatnie budzą mnie promienie słońca wpadające przez okno sypialni, i śpiew całej masy ptaków za lekko otwartym oknem.
Obok widzę śpiącą kobietę z delikatnie odsłoniętą z pościeli białą piersią<
Wstaję i rzucam okiem na półkę gdzie stoją dwie nagrody grammy za najlepszy zespół jazz-rockowy, a tuż obok Oscar za najlepszą rolę męską. Nagle czuję jak oplatają mnie ciepłe delikatne ręce i słyszę jej ciche troskliwe „dzień dobry” które mówi zawsze z małym uśmiechem na twarzy.
Do pokoju wbiega nasz 4ro letni syn. Przytulam go z całej siły i mówie mu jak bardzo go kocham.
Na śniadanie 3 lekkie letnie kanapki wegetariańskie i szklanka soku pomarańczowego.
Słońce wpada do kuchni rzucając na lekko zielonkawe ściany cień stojących na parapecie kwiatów lekko kołyszących się od porannej bryzy.
Idę do swojego królestwa(pokoju obwieszonego z każdej strony gitarami różnego rodzaju) aby jeszcze przed wyjściem rozegrać się trochę. Dziś wybrałem gitarę yamaha PM którą dostałem od Pata Metheny’ego po ostatnim wspólnym jam sesion.
Dziś nie idę do teatru dostaliśmy wolne po wczorajszej bardzo udanej premierze nowego spektaklu, Więc ustawiłem się na próbę z chłopakami z zespołu, próba trwa do ok. 15;00
Mój zespół jest popularny od dłuższego czasu, nie jesteśmy gwiazdą jednego sezonu.
Wracam do mojego domu. Nie jest on ogromny, ale nie jest mały.
Z zewnątrz biały w stylu secesyjnym, za domem rozciąga się ogród z małym stawem.
Witam się z sąsiadem który też właśnie wraca do domu. Minęło pół dnia i nie zahaczył mnie ani jeden dziennikarz i ani jeden fotograf. W domu czeka Ona, widzę jak znów lekko uśmiecha się gdy mnie zauważyła, a jej lekko falowane brązowe włosy opadają na białe ramiona. Wita mnie także syn i pies którego rano nie widziałem bo biegał po ogrodzie.
Od 16 do 18 bawię się z synem. To jest czas tylko dla nas wyłączam wtedy telefon i nie interesuje mnie nic oprócz niego. Widzę jak w progu stoi Ona i lekko kiwając głową śmieje się z naszych wygłupów.
O 18 kolacja a na nią naleśniki, takie same jak te które robiła pani Krysia na obozach harcerskich. Po kolacji syn idzie spać bez żadnych problemów. Dzwonie do mamy rozmawiam z nią bardzo długo. Około 19 przychodzą nasi przyjaciele. Siedzimy w ogrodzie i przy dźwiękach gitary i dobrym winie oglądamy albumy ze zdjęciami z naszych wspólnych przygód. Od najdawniejszych lat kiedy to pojechaliśmy sami w Tatry w wieku18 lat.
Ile tego było : najpierw polskie góry- obcowanie z aniołami z Bieszczadach potem Tatry .
A potem to już poszło szybko Gerlach, Mont Blanc, Elbrus, potem kordyliery i Andy
I ostatnia wyprawa na Everest. Przyjaciele idą do domu. A my siedzimy jeszcze w ogrodzie i patrzymy na gwiazdy. Ona zasypia, zanoszę ją do sypialni, całuję. Idę zobaczyć syna.
Piszę ostatni wiersz,
„wieczór gdzieś tam
Z wiatrem ku nocy odpływa
Po kamieniach pną się myśli
W nieskończoność
Ku lotom bez granic
Do Bożych schronisk
Niepamięci drogą”
włączam piosenkę „jak wiatr” zespołu Pelton, jeszcze raz patrzę na nią.
I umieram siedząc na parapecie.
Jako człowiek który nigdy nie zachoruję na starość, kończę w wieku 27 lat tak jak Jimy Hendrix, Kurt Cobain, Hilel Slovak, Rafał Wojaczek, Edward Stachura, Jimy Morisson. Zapamiętany jako wiecznie młody poeta wyklęty. Staje się ikoną dla następnych 50ciu pokoleń młodych, zbuntowanych, niezrozumianych wędrowców.
Zobacz profil autora
stokrotka
pfffff



Dołączył: 02 Kwi 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 17:06, 02 Kwi 2008     Temat postu:


Witam Was moi Drodzy Very Happy

Normalnie Kamil prawie się popłakałam...
Wzruszające naprawdę to było.


Mój najszczęśliwszy dzień. 3 miesiące po ślubie, właśnie dowiedziałam się, że jestem w ciąży i wróciłam do Wrocławia z podróży poślubnej z kochanych gór i z kochanym mężem. Wchodzę do małego mieszkanka, odbieram pocztę. W skrzynce list z potwierdzeniem obrony pracy magisterskiej z chemii i zgodą na założenie własnej firmy kosmetycznej ze znajomymi z roku Smile Siadam sobie na kanapie w salonie z mężem,słuchamy muzyki, przytulam się do niego i zasypiam... Chyba dużo nie wymagam. no i średnio marzyć umiem...
Zobacz profil autora
Anitka
cfaniak



Dołączył: 24 Mar 2008
Posty: 358
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 10:32, 04 Kwi 2008     Temat postu:


MÓJ KOCHANY WYMARZONY DZIEŃ
wstaję rano około 7 przeciągam się w łóżku jak wiadomo sama Smile ichodzę na dół, do kuchni po lekko krętych schodach. otwieram lodówkę, wyjmuję jajka i masło. przygotowuję jajecznicę dokładnie taką jaką lubię.. trochę nie wychodzi Wink za słona. nieszkodzi..;p siadam przy stole z czterema krzesłami na wprost wieeelkiego okna a wlaściwie szklanej ściany... po śniadaniu wchodzę na górę, biorę prysznic i szykuję się do pracy. około godziny 8:00 wychodzę z domu. wyjmuję swój rower i jadę do pracy. droga nie jest ciężka wręcz przeciwnie bardzo przyjemna kilometrowa wycieczka. Jadę polną dróżka. w pracy jestem około godziny później to zależy od pogody i innych warunków;p wchodze do pracy. już wiesz gdzie? pracuję w obserwatorium. każdego dnia pięcioro ludzi z którymi pracuję witają mnie gorąco. w tym miesiącu pracujemy "na rano". myślisz że nie ma co robić rano w obserwatorium? kiedy ekipa "z nocy" idzie do domu my porzadkujemy dane i sprawdzamy czy wszystko jest w najlepszym porządku.
Właśnie tego dnia niecierpliwie czekamy na decyzję odnośnie wizyty naukowców z NASA w naszym kraju.. może to w naszym obserwatorium zagoszczą.
TAK TAK TAK! to niesamowite! dwóch najbardziej poważanych ludzi astronomii wlasnie u nas bedzie prowadzić swoje prace przez najblizsze dwa miasiące. czy wszystko gotowe? nie... ciagle żyliśmy tylko tą wieścia.. szampan i wieelkie szczęście! to wielkie szczęście... wracając do domu około godziny 21:00 czuję hmm podwyższony poziom endorfiny we krwi Very Happy
chyba nie zasnę ale to tylko ja...
nie musi się nikomu podobać mój wymarzony dzień... to MÓJ wymarzony dzień...
Smile
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)


 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach