Wysłany: Wto 15:39, 01 Kwi 2008
Temat postu:
To chyba znowu ja więc się przygotujcie;p
małżeństwo z rozsądku to moim zdaniem żadne małżeństwo.. zgadzamsię z moim kochanym i jakże inteligentnym(pima aprilis:D)przedmówcą i nie popieram przeżywania swojego pierwszego razu w wieku 14 czy nawet 17 lat albo seksu przedmałżeńskiego...myślę że to nie to czego chce społeczeństwo... jeszcze nie wyszła w modę pożądność i poszanowanie godności drugiego człowieka... Każdy powinien mieć swoje zdanie na każdy temat a jeśli nie na każdy to nie można przyjmować opinii innych osób na temat jakiegoś zjawiska... Dla mnie to nie do pomyślenia że ja przed ślubem zacznę współżycie seksualne choć może to nigdy nie nadejść.. To mój wybór i świat może krzyczeć że jestem dziwna i zamknięta na ludzi, życie i technologie i na inne rzeczy nie związane z tematem... To sprawa świata co o mnie sądzi ale to moje życie i ja wim doskonale co dla mnie najlepsze.. to niczyja wina że dziewczyny chcą się podobać chłopcom. od zawsze tak było ale nie tak jak dziś..teraz dziewczyny myślą że wieeeelki dekold i mini spódnica to wszystko czego chce facet, one mają nadzieję że dzieki temu zdobędą chłopaka który im się podoba... tak! ale na ile?... tydzień? a może tylko na jedną noc?... bezsens... przecież to twoje życie!! to tobie ma się ono podobać a nie innym...
I moje zdanie na temat mojego zamążpójścia nie podlega chyba dyskusji... ja nie potrafie kochać i to chyba widać... sama Basiunia może potwierdzić że szansa to nic... trzeba jeszcze nie tylko umieć ją wykorzystac ale też chcieć! Nie mogę powiedzieć i teraz wiem to już napewno że jeśli znajdę kogoś kto mnie pokocha to i ja go pokocham i będzie fajnie... nie!... o nie! teraz znam już swoją wartość i nigdy nie będę z kimś bo on tego chce... już nie... nawet jeśli nikt inny mnie nie zechce to ja mogę być sama.. do tego jestem stworzona i cóż więcej powiedzieć...- rodzinne:D
Mało tego! wiele społeczeństw i naszego część również twierdzi że jeśli już dziewczyna zajdzie w ciążę to są trzy możliwości:
-dziecko oddaje się do adopcji
-usuwa się ciążę....
-i dziewczyna musi wyjść za chłopaka
o Boże!.. dobry Boże! nie można tak... trzeba moim zdaniem uszanować czyjeś zdanie i jeśli dziewczyna powie że dziecko zostaje przy niej a ona nie wyjdzie za mąż to trzeba sie nią zaopiekować! dać jej i dziecku szansę!... jeśli jednak dziewczyna decyduje się z własnej woli na aborcję to trzeba to potraktować inaczej... Nie można powiedzieć że ma tego nie robić bo się ją z domu wyrzuci bo i tak zrobi to co jej się w danej chwili słuszne wydaje... trzeba z nią porozmawiać, wytłumaczyć że to nie takie proste i że to się odbije na jej psychice i takie tam... nie można krytykować jej decyzji bo podjęła ja sama... zdołała ją podjąć... myślała o tym.. trzeba jednak działać! nie można tego zostawić! bo wówczas stajemy się winnymi zbrodni popełnionej przez osobe bądź co bądź niepoczytalna.. bo to wielki szok w wieku nawet 17 lat dowiedzieć się że zostanie się mamą. stawia się sobie przed oczy wszystkie fajne chwile i wie się że tego już nie będzie! cała przyszłość zrujnowana... przez... ciążę.. ale jeśli pomoże się takiej osobie to nie będzie problemu... trzeba tylko umieć rozwiązać sytuację...
Wróćmy może jeszcze na chwile do małżeństwa. na chwile bo jak Kamil zobaczy tę notke to mnie wyrzuci z forum;p
Więc małżeństwo to jakby miłość. Bo kiedy dwoje ludzi się kocha i chce ze sobą być już do śmierci to wchodzą w sakrametalny związek małżeński i stają się od tąd przed Bogiem i przed ludźmi mężem i żoną. tak właśnie.. obrączki maja symbolizować przywiązanie i miłość łączącą dwoje ludzi no i jeszcze sygnalizować że nie jest się już do wzięcia:D a to szkoda;p
dobra... koniec;p jak ktos cos odpisze to moze mnie znowu wena napadnie;p jak codzień
:*